MP3 Player
piątek, 19 czerwca 2015
Rozdział 5
niedziela, 12 kwietnia 2015
Przeniesienie.
-Strony na fb.
-Innych opowiadań pisanych na wattpadzie.
-Do tego opowiadania na wattpadzie.
poniedziałek, 9 lutego 2015
Rozdział 4
Obudziły mnie promyki słońca przechodzące przez okno zasłonięte poniekąd zasłoną. Gdy zamierzałam wstać by się wyszykować okazało się że "coś " stoi mi na drodze w wykonaniu tej czynności. Chcąc zobaczyć kto jest sprawcą dzięki któremu jestem przygwożdżona do łóżka i nie mam jak wstać patrzę w dół i to co widzę zawiera mi dech w piersi na ten widok. Widząc "kolegę" z upojnego wczorajszego wieczoru z rozczochranymi, seksownymi włosami, przymkniętymi oczami i pełnymi malinowymi ustami, które były lekko rozchylone zaczęłam się zastanawiać jakim cudem taki seksowny facet nie ma jeszcze dziewczyny? !?! To jest nie możliwe, nie mogę w to uwierzyć. Gdy tak tym rozmyślałam nie zorientowałam się że Zayn już się obudził i wlepia we mnie te swoje piękne jak ocean z zachodzącym słońcem w tle oczy. Poczułam gorąco na policzkach i automatycznie moje ręce powędrowały do twarzy, żeby zakryć wypieki. Po dosłownie sekundzie poczułam duże dłonie na moich na co natychmiastowo się wzdrygnęłam.
-Nie zakrywaj twarzy. Urocze jest to że się rumienisz, wyglądasz wtedy słodko-powiedział to z lekką chrypką przez co dostałam przyjemnych dreszczy w dole kręgosłupa.
-Dzię-dziękuje-odkrywając trochę twarzy uśmiechnęłam się do niego lekko na co on odpowiedział tym samym.
-Jakie mamy na dzisiaj plany? - zapytał się mnie z tym łobuzerskim uśmieszkiem na twarzy.
Jakie plany? CO?!?!
《》《》《》《》《》《》《》《》《》
Przepraszam was moi mili, że dzisiaj rozdział taki krótki, ale cóż ...weny zabrakło i jakieś takie wypociny tu chlapnełam xd Tak wgl to znacie łaskę pana, że wgl jest rozdział. ..bo jasno napisałam pod rozdziałem poprzednim, że musi być minimum 5 komentarzy, żebym opublikowała nowy rozdział, więc powinniście mi stopy całować hahahha xd taki żarcik :* zapraszam na moje opowiadanie o Bradley'u Simpson'ie z The Vamps.
Na wattpad:
LINK
Na blogger:
LINK
Proszę o pokazanie, że czytacie moje opowiadania ...pamiętajcie, komentarz=motywacja do dalszego pisania !!
2 komentarze = next
poniedziałek, 29 grudnia 2014
Ogłoszenie parafialne.
czwartek, 23 października 2014
Rozdział 3
Jeśli chcecie być informowani na bieżąco z rozdziałami, podawajcie w komentarzach tt :))
Kocham was
wtorek, 26 sierpnia 2014
Rozdział 2
Obudziły mnie promyki słońca padające na moją twarz zza okna. Podniosłam się i potarłam zaspane oczy. Podeszłam do szafy aby wziąć ubrania. Weszłam do łazienki zamknęłam drzwi, następnie poszłam pod prysznic, pozwoliłam by ciepła woda spływała bo moim ciele. Zakręciłam wodę, wyszłam i zaczęłam
wycierać moje mokre ciało, nałożyłam truskawkowy balsam do ciała i zaczęłam się ubierać. Uczesałam włosy w wysokiego, niechlujnego koka , zrobiłam kreski eyeliner'em i wytuszowałam rzęsy. Poszłam do pokoju gdyż usłyszałam dzwonek dobiegający z mojego telefonu, nie znałam numeru. Kliknęłam zieloną słuchawkę i przyłożyłam do ucha.
-Halo?
-Hej to ja...Harry - powiedział
-OO!! Cześć - wykrzyknęłam zdziwiona
-Wiesz..dzwonię, żeby spytać cię czy miałabyś ochotę się umówić...-spytał. Chyba się troszkę zestresował
-To ma być randka? - uśmiechnęłam się pod nosem
-No tak..? - odpowiedział
-To ok - uśmiechnęłam się do telefonu
-Przyjadę do ciebie o 6..pasuje ci? -spytał
-Jasne! To do jutra - rozłączyłam się i skoczyłam na łóżko ze szczęścia
Amy ogarnij się!! Z czego się tak cieszysz? Sama nie wiem jak opisać to uczucie, ale jest takie ciepłe, rozpala mnie od środka, jest naprawdę przyjemne. Zadzwonię do Kate, opiszę jej wszystko co się stało. Biorę mojego iPhone'a i wybieram numer, jeden sygnał, drugi , odebrała
-Halo?
-Cześć Kate!
-O cześć Amy, coś się stało że dzwonisz? - spytała z troską w głosie.
-Nic złego...mam dobre wieści
-Chodzi o tego nowego chłopaka którego poznałaś u siebie w bloku?
-Noo..zaprosił mnie na randkę!! - krzyknęłam z podekscytowania
-Coo?! Gratuluję!! - krzyknęła do mnie
-Dzięki , miałabyś może ochotę iść na jakąś imprezkę? - zapytałam - Trzeba jakoś uczcić mój sukces - zaśmiałam się
-Jasne. To za godzinę pod moim blokiem .
-Okej!
Szybko się rozłączyłam i poszłam się przebrać w jakieś ciuchy na imprezę. Wparowałam jeszcze szybko do łazienki, żeby poprawić makijaż. Zerknęłam na zegarek wskazywał godzinę 19:30. Mam jeszcze pół godziny w takim razie idę pooglądać telewizję. Włączyłam telewizor siadłam na sofę aż tu nagle zadzwonił dzwonek . Podeszłam do drzwi, otworzyłam i zauważyłam Harrego.
-Co ty tutaj robisz? - spytałam zdziwiona, z wielkimi oczami patrzyłam w jego zielone tęczówki.
-Wiem, że przyszłem niespodziewanie, ale pomyślałem, że moglibyśmy wybrać się na jakąś imprezę - wyszczerzył białe zęby
-Yyy..wiesz co...ja...umówiłam się już...- uśmiech od razu zszedł mu z twarzy- Ale...myślę, że możesz pójść z nami - uśmiechnęłam się do niego i od razu bez chwili zastanowienia zgodził się.
-Wezmę tylko torebkę - wzięłam, wyszliśmy z mieszkania i zamknęłam je na klucz. Wyszliśmy z bloku a przed nim stało piękne Ferrari. Nie umiałam wykrztusić z siebie żadnego słowa. Podeszliśmy do pięknej maszyny, Harry otworzył przede mną drzwi. Otworzyły się do góry! Weszłam do środka, wszystko było pokryte jasną skórą.
-Piękne auto - wykrztusiłam z siebie
-Dzięki - uśmiechnął się
-Musimy poczekać na Kate.
-Ok
W oddali widziałam jak Kate biegnie w naszą stronę
-Kate!! - krzyknęłam - Tutaj jesteśmy! - Podeszła do auta i zrobiła wielkie oczy
-Kogo to piękne auto?! - krzyknęła
-Moje,najnowsze Ferrari - odpowiedział jej Harry z uśmiechem na twarzy - Wsiadaj bo się spóźnimy! - krzyknął zdenerwowanym głosem
-Ok, jedziemy! - krzyknęła podekscytowana Kate.
Po 20 minutach dotarliśmy na miejsce. Z klubu dochodziła głośna muzyka. Weszliśmy do środka. Harry poszedł tańczyć z Kate a ja podeszłam do barku, żeby zmówić sobie coś.
-Poproszę coś mocnego - uśmiechnęłam się do barmana
-Już się robi dla pięknej pani - odwzajemnił uśmiech
Po 2 minutach podano mi napój. Wzięłam duży łyk, poczułam jak alkohol przepływa mi przez przełyk. Zamówiłam kolejny i kolejny, straciłam rachubę. Jakiś koleś podszedł do mnie od tyłu, złapał mnie za ramię i obrócił.
-Jestem Zayn...zatańczymy?